Szukaj na tym blogu

logo

logo
sklepik winkel shop

środa, 30 marca 2011

rozowo mi,znowu

Bedzie krotko
tez kocyk,sie robi.
Ma byc 225 czesci zeby wyszedl kocyk do zawijania malucha  tak jak mysmy byli owijani.Wychodzi kokonik i dziecko spi.Jak pierwszy raz o tym poczytalam to mialam ubaw,ale....
Moje pokolenie wychowalo sie w beciku,na sztywno.I nie narzekam.
A po drugie widzialam naocznie jak dzieci sie uspokajaly pocalkowitym skrepowaniu.
Pod koniec ciazy sa tak scisniete w brzuchu ze prawie nie moga sie ruszyc.Przyszle matki czyja kazdy ruch.
Brutalnie.A po porodzie ,szok.Ta przestrzen. Za duzo tego dobrego. Wiec ,ciocia macha nastepny kocyk.

Acha ,Wloczka dla malucha. Baby soft 100 % acryl
Na ta pore roku lepiej jak bawelna, wybor matek.

Morduje Sweter

I to nie byle jaki. Robie sobie sweter z kola. A co, nie mozna? Pol Polski w takim chodzi.Zrobilam dwa dla 4-ro letnich panienek,a teraz czas na mnie.Robie z doskokami od paru miesiecy.Robota tak troche monotonna ale za to... BEZ ZSZYWANIA. Cudownie. Nie cierpie zszywac. Ladne wykonczenie to pare godzin mniszj roboty,a ja nie lubie fuszerki.
Mam tez na topie serwetke ze srebrna nitka ,prawie sztywna.Cudo bo nie trzeba prasowac.Samo sie prostuje.
Nastepne w kolei sa szaliczki, prawie gotowe tylko czegos im brakuje. W poprzednich dodalam na koncu malenkie kwiatuszki. Ale to duzo roboty.Mam tez ladne koraliki ,moze to? Pozyjemy ,zobaczymy.
A w planie mam  ciemno-czerwony sweter z szalika.Tzw KARDIGAN.
Jak to ma w swoim tytule jedna blogowiczka TYLE WLOCZKI  TYLKO CZASU BRAK.
Ano brak. Dwa kursy w ichnim jezyku (mialy byc latwe ,sa trudne nawet dla autochtonek.Na szczescie lubie czytac. Tesciowa z poczatkami Altzhaimera. Kochana ale czasem 10 razy o cos zapyta w ciagu pol godz,a ja na hormonach.Babcia nie ma latwo,gada dialektem(gwara) a synowa jezyk kaleczy. I praca 80% czyli oficjalnie 32 godz tygodniowo, przez co znowu dostalam uczennice.
Tutaj na stazach nie ma opiekunek ze szkoly czy  studiow. Bogu ducha winne  dziewczatka dostaja czasem prawdziwe wiedzmy. Ja podobno jestem dobra w nauczaniu, CIERPLIWA (o dziwo ) ,i mam wieksza wiedze od kolezanek ( to prawda niestety). Wiec po pierwszych dwoch uczennicach ( jedna nie przeszla, nie chcialo jej sie odrabiac zadan wiec przekazalam sprawe wyzej i olalam lale) szkola stwierdzila ze najchetniej to z ta Polka chca wspolpracowac. A SZKODA. Bo bylo tak spokojnie. Ale jak podnosisz kwalifikacje to dostajesz w nagrode prestiz i .... wiecej pracy. Ale za to przynajmniej mi placa ,a ja i tak narzekam. To tez narodowa cecha. A co.

dluga przerwa

Ale za to owocna
dzieci sie porodzily,niestety nie moje.Mialam 2 poronienie.
Ale jakos tak dziwnie sie czulam, jakby to mnie nie dotyczylo. Bol ,ok .Poczatki zakazenia ,bo nie calosc
chciala tym razem sie odkleic.Wiec podcinali. Bolalo jak diabli. Wiec leki przciwbolowe i Oxazepam.Spalam jak niemowle .  Tyle ze tak chrapalam, wedlug mego wrednego kochania , ze zaglusalam psa i TV.
No coz ,ale jednak moge zajsc w ciaze. I tego sie trzymac.

No ale ,dzieci sie porodzily i ciotka robi kocyki.
Wymyslne


sobota, 5 marca 2011

tesciowa

W dzisiejszym onecie byl artykul  http://zdrowie.onet.pl/psychologia/mama-mojego-chlopaka,1,4199102,artykul.html
 Mama mojego chlopaka
Hm, nigdy nie patrzylam na siebie pod tym katem.Nigdy nie bylam rywalka potencjalnych tesciowych.
Jakos zawsze to ja im przypadalam do gustu. Jedna nawet mnie dobijala przez lata stalym pytaniem "Basiu, kiedy zostaniesz moja synowa". Jej syn mi jakos nie przypadl do gustu, mimo ze starszy brat  najlepszej kumpeli z podstawowki. Jestem zywiolowa, nawet za bardzo, dosc inteligentna  ,zaradna i mam lustro ,wiec nie narzekam. Do moich 16 urodzin faceci mnie nie zauwazali.  Ja ich zeszta tez nie. Jak ktos mnie chcial znalezc to szedl szlakiem bibliotek. W pierwszych klasach szkoly podstawowej mialam zawsze kumpli ,ladna ale chuda. Przerazliwie. Potem okulary , za duzo wiedzy .To chlopakow odstrasza. Szkola srednia medyczna.
Hm, znajdz faceta? wsrod pielegniarek. Lepij jak w zabawie dla dzieci szukaj wodiego czy jak tam sie zwal.
I nagle faceci zaczeli przy mnie glupiec. Jestem w stosunku do nich cyniczna ,przeciez nie kochaja mnie za moj rozum czy dobre serce. Jak juz napisalam, mam lusterko i umiem go uzyc.
Nie stalam sie suka ,lamiaca serca .Kocham seks i ludzi,ale sama wybieralam sobie partnerow .
Jestem dyskretna ale mam zelazna zasade. Zadnych zonatych. Jak zonkos chce skoku na bok to jest
czystej krwi sukinsynem. I nie obchodza mnie jego bajki.
Mam teraz chlopa ,dla ktorego jestem najwazniejsza istota na swiecie. Jest najmlodszym synekiem , ale na szczescie nie najukochanszym. Ten ktory kest oczkiem w glowie mamci  mieszka wystarczajaco daleko zeby
synowa sie nie denerwowala. Zreszta w odwiedziny przyjezdza 2 razy do roku ,i tyle. Joop co 6 tygodni.
To cos mowi. Tesciowa nie byla zadowolona ze jestem polka. Ale jej sasiadki i moje kolezanki z pracy (prawie kazdy tu jest z kims spokrewniony) daly mi taka opinie ze babcia sie poddala. W stosunku do Marca raz tylko sprobowala sie wypowiedziec,przy mnie zreszta. No ,mimo sklerozy dotarlo do niej.
Potem udawala ze mnie nie rozumie, ja jej zreszta tez ,wiec szybko sie jej znudzilo. Zwlaszcza jak jej
bliska kolezanka z choru stwierdzila ze nikt nie ma problemow z komunikacja ze mna tylko ona.  Moze czas
do specjalisty? No i podsumowujac. Theo ( najstarszy) cpun ,jest rozwiedziony.Byla zona nie chce miec nic wspolnego z ta rodzina. Jos (jest uposledzony) jego zona jest typowym rozpuszczonym 44 letnim bachorem.
Joop - Caroline najczesciej nie odbiera telefonu jak tesciowa dzwoni. A tesciowa nazywaja ja moim imieniem. Tak to sie pojebalo.Ja ja traktuje jak jeszcze jedna pacjenke z demencja. I to skutkuje.
A najwspanialsze w tym wszystkim ze ona z nami nie mieszka.