Szukaj na tym blogu

logo

logo
sklepik winkel shop

piątek, 12 listopada 2010

chcial stryjek siekierke ,dostal kijek

Nie doslownie tak szedl ten wierszyk, ale ... rozmiary i efekt  te same.
Nie udalo mi sie zakupic przecudnej urody sofy  z postu zakupy. Mialam szczytne plany.Bialy pokrowiec zerwac. Calosc pomalowac na szary z odcieniem zieleni lub fioletu. Ostatnio bardzo mi sie podoba fiolecik. Kremowe poduchy pozostawic. Cena 35 euro, transport w  wlasnym zakresie. NIESTETY
Komus tez sie spodobala. Ale to nic nastepnym razem lepiej. Ale za to kupilam kordonek ,2 rodzaje,





Mosiezna  wage ,
zawieszana
( brudna jak cholera)



ale po wyczyszczeniu powiesze w oknie  tarasowym.Czyszcze octem .Owijam mosiadz papierem kuchennym zalewam octem i zapominam na godz. Drobiazgi wrzucam do octu i podgrzewam.
Moj holender  juz nawet nie protestuje.Ot takie dziwactwa Polki.




tu po czyszczeniu. Nie lubie ekstra blysku.
Mosiadz musi miec lekka patyne.
  I   MA !!!!!








Poradnik ogrodowy sztuk dwa ( tak tak znowu , M wystarczajaco ponarzekal ,caly sklep slyszal ).

No coz . Ogrod w ruinie, ale ile inspiracji. Hm , na razie pozostaja w ksiazkach. I w sferze marzen.
Przywiezli mi 20 ciezarowek nowej ziemi,a jeszcze z 10 musza. Teraz mam gory i doliny.
Cuuudo w takim plaski kraju jak Hollandia.

Ps .doprowadza mnie do szalu nieustawiona data na aparacie fot.Poprawialam tysiac razy i .. nic.
A cierpliwosc do mechanizmow nie dla mnie niestety.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz