Szukaj na tym blogu

logo

logo
sklepik winkel shop

wtorek, 21 czerwca 2011

LUDZIE UMIERAJA NIE ZAWSZE W SAMOTNOSCI

Nagle ,we snie umarla nam pacjentka.Rzecz u nas niespotykana ,niepozadana.
Dlaczego?
Bo ,w przeciwienstwie do Polski, tutaj ludzie maja szanse pozegnac sie z umierajcym. i CZUWAC PRZY KONAJACYM do ostatniego oddanego oddechu. Ze sala 2 lub 3 osobowa? Sa izolatki,osobne pomieszczenia,gdzie mozna przewiezc osobe  umierajaca lub osoby razem z nia lezace lub mieszkajace.
Troche prywatnosci i szacuku do rodziny.I ich smutku ,rozpaczy.
W ostatnim namaszczeniu uczestniczy cala rodzina.
Jakby nie bylo , jest to najswietszy sakrament. Bardzo wazny.
Szesc z siedmiu Sakramentow glownych swietuje sie w Polsce imprezowo ,jedynie ostatni ten ostateczny
jest po lebkach potraktowany "po lebkach". Nikt nam nie kaze urzadzac   popijawy przy lozku konajacego.
Podoba mi sie to ,jak to  sie tutaj odbywa. Osoba ,ktora ( brzydko mowiac ) czuje ze nadchodzi koniec albo zbiera sie do umierania , decyduje wczesniej czy chce namaszczenia a interesem rodziny jest  wykonanie woli matki, ojca, krewnego lub przyjaciela.
Jest tzw koffie tafel ,czyli kawa ,herbata , ciastka lub ciasto. Specjalna narzuta , wyszywana w chrzescijanskie insygnia (znaki).na lozko, krzyz ,swiece. Ksiadz lub ososba ktora ma niepelne swiecenia kaplanskie ( tutaj jest normalny katecheta lub katechetka z specjalnymi uprawnieniami - za malo ksiezy).
( a do mszy sluza tez dziewczyny, chlopcy sie nie chca wyglupiac w niedziele rano na mszy).
I rodzina ,jak przy chrzcie,komuni ,slubie. Swiadkowie ostatniego sakramentu.

Tego najwazniejszego.
OSTATECZNEGO.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz