Szukaj na tym blogu

logo

logo
sklepik winkel shop

środa, 1 czerwca 2011

przywiezli piasek

M. oznajmil wieczorem.
- Jutro przywioza piasek pod kostke.
Ja po dyzurze ,ktory oficjalnie byl do 23.00 a wyszlam po 24. Znajac go,pytam przytomnie ,najezona:
- O ktorej?
- Po poludniu, wyspisz sie.
Uffffffffffffff

Akcja, ranek. Godzina jak dla mnie blady swit. 9.00 .Cos sie za  oknem tlucze, Ok sasiad ma wasztat samochodowy i sprzedaje rowniez samochody uzywane . Czasem odbiorcy sie tluka i halasuja jak na wrakowisku ,no ... Obrot na inny bok i odplywam.
I nagle jak w horrorze ,zaczyna wszystko na raz halasowac. Moja komorka ,tel stacjonarny , dzwonek do drzwi i klakson za oknem. O zesz kurwa. Odbieram moja komore "kochanie ,otworz mi drzwi"
Stacjonarny dzwoni,rzut oka .Tesciowa. Niech se synek odbierze.
Wstaje , ciuchy na gole cialo. Goplana. Wloke sie na dol ,otwieram dzwi. Calus .Ubikacja. Moje chlopie w tym czasie zaparzyl mi kawke w senseo. I za to wybaczylam mu pobudke i dezinformacje dnia wczorajszego. Umie chlop zdobywac punkty, ale na kolacje dostanie pizze ( czyt obiad ,bo oni tu w porze kolacji jedza obiad). Niech sie uczy dalej zdobywac punkty.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz