Szukaj na tym blogu

logo

logo
sklepik winkel shop

sobota, 5 listopada 2011

przestoj w blogu

Dawno mnie tu nie bylo. Ale mam wytlumaczenie.
1. ciaza cos robi z mozgiem i cialem (zwlaszcza jak chce sie wszystko zrobic i pozalatwiac przed porodem)
    Jestem na ciaglych obrotach, kursy (ktore zaczelam przed ciaza ) - trzeba zdac z dobrym wynikiem -    sprawa honoru. Obowiazki towarzyskie i cos w co mnie wkopano ,a ja ciemnota sie nie wymigalam.
    Chca zebym dawala kurs podstaw szycia dla instytucji charytatywnej. Pomysl mi sie spodobal ale ...
    Te kobiety sa tez obcokrajowcami i najczesciej bardzo kiepsko mowia po holendersku ,czyli               
      jednoczesnie bede je uczyc szycia i jezyka. No ,pozyjemy ,zobaczymy.
2. dom, ktory mnie wykancza. Chce zeby w koncu jakos tu wygladalo .Piaskownice chce miec na                
ogrodku   a nie na srodku pokoju. Niestety moj chlop i pies maja inne zdanie
( w buciorach do domu ,a pies z mokry wytatlany w piachu ). Jedyne wyjscie?  Tak
 Kostka klinkierowa ,ktora ma polozyc moj brat .Jak w koncu tu dojedzie.
3. Praca . Jestem na chorobowym. 100%     . Ale mam jeszcze na mojej glowie 3 uczennice i nie moge ich pozostawic na pastwe losu,wiec pojawiam sie na kilka godzin w pracy. Papierkowa robota, kontakty z rodzinami pacjentow, wizyty lekarskie . Byle do grudnia . Wtedy ja zaczynam oficjalny urlop i zakoncza sie staze. Juuuuuuupi.
4. Kursy dla ciezarnych. Jak karmic piersia. Niby nic , ale jak zauwazylo kilka polek ,bylo ciezko samej
    dojsc do perfekcji. A tutaj ha , laleczka i pokaz i cwiczenia 2 godz. A potem  i tak przychodzi codziennie
pani uczaca cie kapieli dziecka ,karmienia i opiekuje sie ciezarna.
    Hm , obca osoba w domu. Przez pierwsze 10 dni. No coz, pozyjemy zobaczymy.
5. I najwazniejsze. Malenstwo rosnie i daje popalic.Zre jak swinka i nic po mnie nie widac.To cieszy.
6. Psuje mi sie  wejscie do kabelka do laptopa . Czyli tzw podajnik pradu. Wtyczka dobra, ale cos sie poluzowalo  w  otworku ( nie wiem jak to inaczej nazwac) .I to odlaczanie od czasu do czasu od pradu ( a 
bateria w laptopku slabiutka ,oj slabiutka. Bo on niestey troche starawy i zajechany) to jak zabawa w ciuciubabke.


A poza tym popelnilam bezrekawnik i szalik dla dziecka 6 lat ,wzrost 130 cm ( po tatusiu ) i poprulam trupy.


rozowo a co!

tu kolorki bardziej prawdziwe

wzor dwustronny od siedzaca z drutami
z data 19.09 2008

Zdjecia na ludziu jak go upoluje (chodzi do szkoly )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz