Szukaj na tym blogu

logo

logo
sklepik winkel shop

niedziela, 20 lutego 2011

Pronk zitting oczmi Polki

Przezylam kolejny Pronkzitting in Beers. Nie ukaradli mi tym razem nic. W pierwszym roku ukradziono mi z
kieszeni kurtki pieniadze. Nieduzo,cos kolo 5- 6 euro drobnymi,mialy byc na przekaske w fast foodzie
czyli Friet tent. Narodowa tradycja, w czasie chlania wyskakuje sie na frytki z frykandela albo chamburgera.
No ,to w 1 roku.W drugim zwineli mi kurtke.szczesliwie na polu bula temp plusowa.Chlop mi sie nie przeziebil. No a w tym roku ,kurtke moje kochanie trzymalo przy naszym stoliku.
Ale bylam prawie swiadkiem kradziezy. Kolezance ukradli tyton. Paczke tytoniu dziewcze polozylo na
umywalce i weszla sierota do kibelka, po wyjsciu paczuszki juz nie bylo.Cena nowej paczki to prawie 5 euro. Bezsens.
No coz ,kto powiedzial ze holendrzy to uczciwy narod? ja nie.

A tak bylo
http://www.dorpscourant.nl/images/110dcfeb2007.pdf

Moj chlop zalal sie w trupa na wesolo.Ja bylam 100% BOB. Nie siade za kierownica mojego ukochanego autka po kielichu ,nawet po jednym. Za bardzo cenie sobie wolnosc i wygode jaka daje mi moje malenstwo.
Na rowni z rowerem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz