Szukaj na tym blogu

logo

logo
sklepik winkel shop

sobota, 2 lipca 2011

Kontrola ginekologiczna

Zdecydowalismy z  moim schatem ( skarb ,kochanie - jeszcze se slodzimy) ze nie pojdziemy na kontrole przed 8 tyg ciazy. Poprzednie ciaze zakonczyly sie w 6 tyg ciazy. Jedna pare dni po kontroli wziernikiem.
Wiec tym razem ,ja przygotowana na badanie jak zwykle brrr ( Rura w pochwie nie jest tym co tygryski lubia najbardziej ,no chyba ze to wibrator) . A tu moje chopie mowi kategorycznie Nie. I dyskusja z lekarzem. To bylo cudowne. Dwoch facetow przedyskutowalo obawy mojego chlopa , zagrozenia zwiazane z badaniami , stresem w ciazy, moimi uczuciami i nastrojami wlacznie .  To bylo nam obojgu konieczne.
Ja uslyszalam meski punkt widzenia i to  bardzon mi sie spodobalo. W wiekszosci to kobiety sa ginekologami ( arabki nie pojda do lekarza faceta) . Teraz wyjatkowo trafilismy na faceta ( nie homo ,bo tez sa i to dobrzy) , ale faceta ktory sam ma dzieci i zona tez  poronila ( wiem prywatnie) .
Cudowne uczucie ,dwoch facetow z logicznymi umyslami dyskutuje o uczuciach i doznaniach . Polecam.

A badanie mialam. Normalne zewnetrzne USG . Dzieciak albo jak kto woli galaretka z raczkami ,nozkami
( ma je po dwie ) i bijacym sercem ( tez posluchalismy dosc dlugo). Szaleje na ekranie,ja jeszcze nic nie czuje bo ma dopiero 9 cm. Aleeeee jak mowi pewiem kabareciarz. Wiec alee
A nastepna kontrola za dwa tygodnie. Zaczynam wierzyc w cuda.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz