Szukaj na tym blogu

logo

logo
sklepik winkel shop

niedziela, 3 lipca 2011

niemota cholerna,pomrocznosc jasna

Ostatnie 3 miesiace nic nie zrobilam . Nie umiem sie skoncentrowac. Praca OK, szkola Ok, Dom ... no troche mniej OK ale jakos idzie.
Kontakty z ludzmi i ich dobre rady . Wrrrrrrr. To kuleje, nie mam do nich cierpliwosci. opierdole,wroga se zrobie . po co mi to. Oznajmilam wszystkim ze zle sie czyje psychicznie i odezwe sie jak mi sie polepszy.
Wedlug niektorych sie pieszcze ze soba. No coz, nikt nie jest w mojej skorze i nie wie jak by sie zachowal .
Wiec oznajmilam ze mnie deprymuja i niech spadaja.

Ale najwiekszy problem mam z robotkami. Robie pare centymetrow lub okrazen i polowe proje.Zenada
Mialam przeszyc poszwe i poreperowac koszule chlopa. Nie mowiac o bluzkach ( wykroj zrobilam  i material mam) . Na szczescie zaczelam od poszwy. Starym Singerem 30 lat temu lepiej uszylam moja piersza torebke. Poszwe sprolam, i odlozylam do kacika. A nie wiezylam jak mowili ze ciaza uwstecznia. Na szczescie tylko pare miesiecy.
A tera w ramach odstresowania  serwetka pare razy prota . Ale idzie do przodu,tylko moja meda sie podsmiechuje. I jeszcze mowi ze kocha. Hm

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz